Mole, czy to spożywcze, czy też ubraniowe, to szkodniki, które potrafią wyjątkowo uprzykrzyć życie. W szafkach kuchennych są w stanie dostać się do worków z mąką, kaszą, przyprawami czy płatkami i tam składać jaja, sprawiając tym samym, że nasze zapasy żywności stają się niejadalne. W garderobie wygryzają nieestetyczne i trudne do naprawienia dziury w ubraniach. Aby uniknąć takich zniszczeń, warto reagować już przy pierwszych oznakach tego, że mamy do czynienia właśnie z molami w mieszkaniu. Jak więc pozbyć się takich niechcianych lokatorów?
Często, pierwszym zauważalnym objawem, że zagnieździły się u nas mole, są pojawiające się regularnie niewielkie ćmy, a także larwy o biało-kremowej barwie i długości ok. pół centymetra. W produktach spożywczych czasem widoczne są charakterystyczne grudki z posklejanych lepką nicią okruchów. Prawidłowa nazwa mola spożywczego to omacnica spichrzanka, a w zakładach przemysłowych do jej usuwania używa się środków chemicznych lub promieni UV. W domowych warunkach skuteczny jest dokładny przegląd spiżarni i szafek oraz przesypanie wszystkich produktów sypkich do szczelnych szklanych słoików z metalowymi pokrywkami. Dobrze jest też odsunąć wszystkie szafy i sprawdzić, czy nie wpadły za nie resztki jedzenia, które stanowią pożywkę dla larw. Pomocą będzie pułapka na mole – zwalczy zarówno mole spożywcze, jak i ubraniowe. W szafach z ubraniami możemy rozwiesić specjalne zawieszki odstraszające. Najczęściej są one wykonane z lawendy, a więc nie są toksyczne i nie mają żadnych nieprzyjemnych skutków ubocznych.
